Game On był projektem, który właśnie zmierza ku końcowi. Przedstawiciele 6 krajów postanowili wspólnie zorganizować wymianę, w trakcie której inspirowali się oraz uczyli najróżniejszych typów gier. Polskim przedstawicielem była Pracownia Nauki i Przygody 🙂 Sednem było oczywiście doświadczenie, gdyż pracujemy w nurcie experiential education. Zamiast słuchać wykładów o grach – najpierw w nie graliśmy, a później uzupełnialiśmy wiedzę. I tak, uczestniczy przeszli przez edu-larpa, LARPa, RPG, grę szkoleniową, gry strategiczne i towarzyskie, planszówki a na końcu GameJam.
Prowadzenie wspólnego wyjazdu Game On było dla mnie niezmiernie odświeżające. Po raz kolejny przekonałam się jak ważne jest, żeby GRAĆ w to o czym się opowiada. I rzeczywiście ubrać się w kieckę i larpować po nocy przez 4 godziny.
Uczestnicy moich zajęć i warsztatów często przyznają mi, że zarażam pasją i entuzjazmem – że potrafię mówić „z brzucha”, z pełnym przekonaniem. To dlatego, że ciągle i ciągle zmuszam się (ekhm…mobilizuję) do „stawania po drugiej stronie”. Gram i projektuje gry. Wpadam na lekcje do szkoły. Rekrutuje. Prowadzę zajęcia dla maluchów. Prowadzę zajęcia dla studentów. Żegluję jako zwykła załogantka. Montuje parki linowe. Prowadzę team-buildingi. Staram się być, choć trochę, w doświadczeniu zanim je uogólniam i przenoszę na meta level.
Czego i Wam życzę 🙂 A relacja naszej wolontariuszki z obozu Game On tu: >>>
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz